Forum Garnizon Gdańsk Strona Główna Garnizon Gdańsk
Garnison Danzig
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Markietanki
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Garnizon Gdańsk Strona Główna -> Kobiety w (przy) wojsku pruskim
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Hahn
Secondelieutenant



Dołączył: 01 Lut 2009
Posty: 281
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Neumark

PostWysłany: Wto 21:40, 11 Cze 2013    Temat postu:

Na dole to może być coś w rodzaju paleniska/szalki z żarem (jest namalowane na czerwono) a korpus jest podzielony na pewno na dwa kompartmenty. Widac dwa krany, jak w często widzianych na rysunkach i obrazach w okresie od Empire po koniec XIX wieku zbiornikach do sprzedazy obnośnej coco. Tyle, że coco jest na chlodno. Tam nie ma na pewno ognia.

Dół ma otwory, by był przewiew do palenia. Może to być tak, że dół leży rozpalony na ziemi a zbiornik się na nim stawia do zagrzania. Widzieliście np Kelly Kettle?


Ostatnio zmieniony przez Hahn dnia Wto 21:43, 11 Cze 2013, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Alexandrine
Garnizon Gdańsk



Dołączył: 03 Sty 2012
Posty: 1044
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 22:36, 11 Cze 2013    Temat postu:

Ja nie, a coco to jakies urzadzenie do kakao?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Hahn
Secondelieutenant



Dołączył: 01 Lut 2009
Posty: 281
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Neumark

PostWysłany: Śro 13:46, 12 Cze 2013    Temat postu:

Nie, marchands de coco sprzedawali rodzaj napoju orzeźwiającego sporządzanego z korzenia lukrecji i wody. Nosili charakterystyczny zbiornik na plecach, z dwoma kranami wystającymi na wysokości pasa oraz pęk kubków. Często zajmowali się taką sprzedażą byli żołnierze i ich aparatura bywała malowana bardzo patriotycznie, z odpowiednimi hasłami (Honneur et Patrie !). W zasadzie spotyka sie ich w ikonografii francuskiej, czasem belgijskiej (Bruksela). Nigdy nie widziałem ryciny z kimś takim na ulicy np w Berlinie czy Hamburgu. Gdzieś mam opis z gazety jak-to-działa, takiej z lat 60-tych XIX wieku. Zresztą, to żadne mecyje. Zbiornik z kranem. Widzialem takie ustrojstwo w Carnavalet.

Sprzedawcy tego zostali ostatecznie pokonani i wyparci przez sprzedawców lemoniady.

Obejrzyjcie:
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
A tutaj marchande poi (tak na oko) Rosjanina.
[link widoczny dla zalogowanych]

A ta maszyna kawowa to być może jest przodek perkolatora, dobrze znanego ze sklepów. Takie aluminiowe urzadzenie, leje się wodę, sypie na siatkę kawę, nakręca na to zbiornik i grzeje. Po jakims czasie w zbiorniku na górze jest kawa. Oficjalnie wynaleziony przez Benjamina Thompsona zwanego hrabią Rumford (1806, Paryż). Był jeszcze dzbanek de Belloya, troszkę starszy. Tam się zalewalo wrzatkiem kawę a napar sączył się do zbiornika na dole. Podobnie maszyna Hadrota. Ale to wszystko sa wynalazki z około 1800 roku. Przynajmniej patenty.


Ostatnio zmieniony przez Hahn dnia Śro 14:06, 12 Cze 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Magrat
Garnizon Gdańsk



Dołączył: 01 Lis 2011
Posty: 485
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Oliwa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 14:14, 12 Cze 2013    Temat postu:

Graficzkę la marchande de coco można obejrzeć sobie na wystawie w MHMG Razz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Alexandrine
Garnizon Gdańsk



Dołączył: 03 Sty 2012
Posty: 1044
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 14:21, 12 Cze 2013    Temat postu:

Toz to rakieta na Marsa. Ja bym tego nie probowala, nie lubie lukrecji za to lemoniade tak.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Hahn
Secondelieutenant



Dołączył: 01 Lut 2009
Posty: 281
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Neumark

PostWysłany: Śro 14:38, 12 Cze 2013    Temat postu:

Widzisz. Sprzedawcy lemoniady wygrali.

Tak sobie wyobrażam, jak nocą, na uroczysku wśród prawiecznych węźlastych cytryn w południowej Francji schodzą się zakapturzone postacie sprzedawców lemioniady. Wschodzi księżyc, zaś sprzedawców lemoniady przybywa. Wędrują z całej Francji, tygodniami. Piechotą uboższi, na osłach i wozach bogatsi. Posłuszni wezwaniu Arcykapłana Wielkiej Cytryny rzucają wszystko i idą. Północ. Księżyc w zenicie. Wszyscy na znak Arcykapłana zrzucają kaptury i zaczynają pieśń, dziką, straszną i lemoniadową. Starcy składają w ofierze otumanioną lemoniadą Lukrecję. Potem wszyscy jedzą skórkę z cytryny i piją sok cytrynowy. Aż wreszcie, gdy szał sięga mrocznych niebios, Arcykapłan woła: Niech się stanie wola Wielkiej Cytryny! A bas la coco! Chmury wirują nad głową Arcykapłana ....
Rano wszyscy budza się na uroczysku i wyruszają do swych domostw.

I dlatego teraz masz tylko lemoniadę.

A horchadę lubisz?

p.s. Arcykapłan nie przykazał tępić sprzedawców cukierków z lukrecji. Wielka Cytryna o nich zapomniała.

p.s.2 Jeszcze taki obrazek Carle Verneta, więc epokowy. Podpis głosi, że sprzedaje tisane, więc może to być herbatka ziołowa, taki napar. Teoretycznie.
[link widoczny dla zalogowanych]


Ostatnio zmieniony przez Hahn dnia Śro 16:48, 12 Cze 2013, w całości zmieniany 4 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Hahn
Secondelieutenant



Dołączył: 01 Lut 2009
Posty: 281
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Neumark

PostWysłany: Wto 18:02, 18 Cze 2013    Temat postu:

A tutaj kolejny sprzedawca coco w akcji. Widoczni nasi w Paryżu. Po prawej kilku Wehrmannów z Landwehry śląskiej w angielskich czakach. Oraz inne ciekawe indywidua.

Obraz Carle Verneta p;rzedstawiający poświęcenie sztandarów na Polu Marsowym w Paryżu 3 września 1815.

Całość:
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

Fragment
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Bepik
Garnizon Gdańsk



Dołączył: 29 Paź 2011
Posty: 1001
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Gdańsk
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 18:14, 18 Cze 2013    Temat postu:

A mnie tam stroje kobiece najbardziej ciekawią i ta parasolka SmileW końcu mam podobną tylko obszycie musze zmienić
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Hahn
Secondelieutenant



Dołączył: 01 Lut 2009
Posty: 281
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Neumark

PostWysłany: Wto 18:18, 18 Cze 2013    Temat postu:

kobiety Confused

To na deser pogromczyni marszandów de coco: sprzedawczyni lemoniady. Rok 1816

[link widoczny dla zalogowanych]

A i jeszcze coś na gorąco, żebyście widzieli, że jednak można podawać wprost z ognia. Co prawda to sprzedaż uliczna a nie markietaństwo. Rysunek Verneta.

[link widoczny dla zalogowanych]


Ostatnio zmieniony przez Hahn dnia Sob 15:01, 22 Cze 2013, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Garnizon Gdańsk Strona Główna -> Kobiety w (przy) wojsku pruskim Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3
Strona 3 z 3

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin