Garnizon Gdańsk

Alex Masłowski · Gość

Widzieliście kiedyś takie coś?

[link widoczny dla zalogowanych]

Remington

Były też takie patenty, źe miałeś jeden zamek, ale przesuwany na szynie do kolejnych otworów zapałowych.

Alex Masłowski · Gość

Zastanawia mnie jak było zrobione to, że drugi ładunek nie odpalał przy odpalaniu pierwszego.

Martin · Gość

Rzeczywiście ciekawe, bo choć teoretycznie każdy ładunek oddzielony jest ołowianą kulą, to pozostałe powinny odpalać się od samego ciśnienia - jak w pompce ogniowej.

Remington

Tyle że tam (tj. w ładunku prochu) nie masz tyle powietrza, które przy ciśnieniu mogło by ulec samozapłonowi.
Stosowano grube, ciasne, woskowane przybitki, które pod ciśnieniem jeszcze lepiej izolowały ładunek. Oczywiście zdażały się wypadki, toteż ten system nie był stosowany powszechnie, a występował tylko w broni myśliwskiej.

Martin · Gość

Dzięki za odpowiedź - zastanawiało mnie właśnie, czy sam proch nie detonował od wzrostu ciśnienia, wszak potrafi czasem mieć kaprys powariować od samego zgniotu, ale odpowiednia przybitka rozwiązuje zagadkę.

Alex Masłowski · Gość

[link widoczny dla zalogowanych]

To taką biżuterię Bart produkuje Smile

Swoją drogą cudeńka...