|
Garnizon Gdańsk Garnison Danzig
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Feldfebel Administrator
Dołączył: 02 Sty 2009 Posty: 2728 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Westpreussen Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 17:38, 30 Mar 2009 Temat postu: Freikorps von Krockow 1807. |
|
|
Wolski(dziedzic z Niestempowa) w swoich pamiętnikach "Wizerunke nieszczęśliwości wojny..."opisuje swoje kilkukrotnie spotkanie z żołnierzami tego freikorpsu-"Dnia 17 Februarij wieczorem około 9 godz. przybyl patroll 4 konnych i 10 piechoty ,od frei korpsu strzelców majora graffa v. Krockow(...)w okropnym bardzo ubiorze,y ludzie dosyc okropni,kaszkiety blaszane z trupiemi głowami y końskimi ogonami,na mondurze różny ,a nieiednostayny ubiór czynił ich okropniejszymi ,nilei jendi płaszcze,drudzy surduty ,inni półspecnery,suknie,każdy prawie innego koloru."
(...) z Gdańska kupczycy y inni zdatni ludzie,unterofficerowie pruscy,pisarze,konduktorowie meldowlai sie na vice oberjagrow,na oberjagrów,y officerów.
Zebrało się tak kawaleryi,iako y infanteryi blizko 1200.Mundury ich były zielone z czarnemi rabatami.Czapki ich śpiczaste zwane Pickelhauben czyli kaszkiety blaszane z przodu miały malowana trupią głowę,a z tyłu przyprawione ogony z końskiego włosia,które broniły cięcia w kark.Te czapki zanlezione były w Zeughausie,które unikając kosztów na kapelusze dane im były.Możniejsi sami się ekwipowali,a uboższym equipaż y żołd był dany na odpór nieprzyjaciela na Gdańsk się zbliżającego" |
|
Powrót do góry |
|
|
Hahn Secondelieutenant
Dołączył: 01 Lut 2009 Posty: 281 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Neumark
|
Wysłany: Pon 18:32, 30 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Z "Tradition", na które pożałowałem paru euro, ale zrobiłem zdjęcia interesujących stron:
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
Nic odkrywczego. Chwalą odwage i waleczność korpusu. |
|
Powrót do góry |
|
|
Feldfebel Administrator
Dołączył: 02 Sty 2009 Posty: 2728 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Westpreussen Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 19:06, 30 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
I tak ilustracje są zgodne z "przepisem mundurowym".Niekoniecznie z realiami.Warto porównąc z opisem Wolskiego (powyżej).
Figura w prawym dolnym rogu ma zarzuconą derke-zgadza się to z opisem według którego właśnie coś takiego nosiła załoga Gdańska zamiast płaszczy.Inna postać ma typowo kawaleryjski płaszczyk.
Ostatnio zmieniony przez Feldfebel dnia Pon 19:08, 30 Mar 2009, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Feldfebel Administrator
Dołączył: 02 Sty 2009 Posty: 2728 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Westpreussen Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 10:49, 31 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Freikorps von Krockow według Knotela;
[link widoczny dla zalogowanych] |
|
Powrót do góry |
|
|
Horhe Muszkieter
Dołączył: 21 Wrz 2009 Posty: 28 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Sopot Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 3:55, 17 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
Zaintrygował mnie ten obrazek
[link widoczny dla zalogowanych]
Opisywany jako walka badeńskich dragonów pod Gdańskiem 1807.
coś komuś nie poszla identyfikacja,bo piechota z tornistrami, bez chlebaków z białymi połami, to mogą być Francuzy tylko. Podejrzewam, że ilustracja pokazuje atak strzelców Krockow'a na francuską piechotę. Może kiedyś uda nam się zlokalizowac miejsce potyczki, o ile to ne fantazja autora.
Więcej informacji o autorze i ilustracji pod tym linkiem [link widoczny dla zalogowanych] |
|
Powrót do góry |
|
|
Feldfebel Administrator
Dołączył: 02 Sty 2009 Posty: 2728 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Westpreussen Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 14:54, 20 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
Ciekawe-bo kaski "krokowców" przypominają na tej ilustracji kaski brytyjskiej artylerii konnej. |
|
Powrót do góry |
|
|
Feldfebel Administrator
Dołączył: 02 Sty 2009 Posty: 2728 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Westpreussen Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 20:17, 01 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
Żołnierze z tych regimentów piechoty trafili(oprócz gdańskich ochotników) do freikorpsu;
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych] |
|
Powrót do góry |
|
|
Steiner Feldfebel
Dołączył: 15 Lut 2009 Posty: 188 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Wto 10:08, 02 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
Patrząc na ilustrację z Le Tradition, to (mówiąc językiem młodzieżowym), są baaardzo mocno "wypasieni". Mają na sobie wszystko, co tylko można mieć.
I tornister na czarnym pasie, i tasak na czarnym pendecie, przy tasaku temblak.
Ale sztucer z bagnetem? Tu autor ilustracji trochę "przesolił".
Generalnie opcja mega-full-wypas... |
|
Powrót do góry |
|
|
Feldfebel Administrator
Dołączył: 02 Sty 2009 Posty: 2728 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Westpreussen Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 14:09, 02 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
Alez oczywiście-to ilustracja oparta an ich przepisie mundurowym.W peirwszym poście masz fragment pamietnika w ktorym sa lepeij opisani,przez naocznego świadka.Prawdopodobnie-mieli regulaminowe kurtki i kaski,reszta jak popadla.Wątpie żeby żolnierze regimentow reugralnych wywalali w czasie wojny swoj sprzet żeby kolorek pasow sie zgadzal,sprzetu brakowalo,wiec zapewne bylo mase bialych pasow i sprzetu liniowego,co innego mieszczanie gdańscy-zapewne w cywilnych ubraniach z torbami myśliwskimi.
Temblak-teoretycznie może byc z dawnego liniowego regimentu.
Ostatnio zmieniony przez Feldfebel dnia Wto 14:10, 02 Lut 2010, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Steiner Feldfebel
Dołączył: 15 Lut 2009 Posty: 188 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Wto 15:13, 02 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
Jeszcze na św pamięci Poniacie było tłumaczenie artykułu o tej jednostce.
Wojskowych karabinów z przepisowymi bagnetami wystarczyło tylko dla pierwszych szeregów, pozostali mieli broń myśliwską, pewnie zdjętą znad kominka... |
|
Powrót do góry |
|
|
Feldfebel Administrator
Dołączył: 02 Sty 2009 Posty: 2728 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Westpreussen Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 15:32, 02 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
Dokładnie-w Gdańsku wogole brakowalo broni palnej-regulaminowej o ile dobrze pamiętam starczylo dla 2/3 zołnierzy-reszte zdobyto dzieki "zrzucie" mieszczan. |
|
Powrót do góry |
|
|
Feldfebel Administrator
Dołączył: 02 Sty 2009 Posty: 2728 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Westpreussen Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 17:21, 02 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
Okazalo sie że mam zanotowane to tłumaczenie,jego autorem jest von Munchausen(jak dotychczas jedyny rekonstruktor tego freikorpsu w kraju i chyba calej Europie);
W owych tygodniach i miesiącach przed 160 laty, kiedy wojska Napoleona szybkimi marszami i zażartymi bojami wymazywały z mapy Europy Święte Cesarstwo Rzymskie Narodu Niemieckiego, a wojna przeniosła się na bezpośrednio na terytorium Prus, emerytowany rotmistrz Wilhelm Joachim von Krockow dnia 23 grudnia 1806 roku przedłożył królowi Prus plan utworzenia ochotniczego korpusu na Pomorzu. Jego wojskowe umiejętności i poczucie obowiązku, poświęcenie i ofiarność dla ojczyzny, które uwidaczniają się w tym dokumencie, przejął von Krockow od swojego ojca Heinricha Joachima Reinholda, który podczas Wojny Siedmioletniej był pułkownikiem i szefem sławnych huzarów Zietena. Hrabia Wilhelm zaś służył niegdyś jako rotmistrz w regimencie huzarów von Blüchera.
27 grudnia 1806 król Fryderyk Wilhelm III zatwierdził plan von Krockowa i skierował go na stanowisko generała leutnanta z Menstein do Gdańska, gdzie jako wicegubernator przygotowywał obronę Gdańska.
Werbunek, który spotkał się z dużym rozgłosem w Gdańsku, odbywał się na podstawie pamiętnej odezwy z 10 stycznia 1807 roku:
[tutaj jest tekst płomiennej odezwy w przedpotopowej niemczyźnie, który m.in. wzywa kobiety do ofiarowania swojej biżuterii na cele korpusu, a mężczyzn prosi o dostarczanie strzelb i form do odlewania kul – może kiedyś ją przetłumaczę ]
Jak duże powodzenie miały te słowa możemy wywnioskować z faktu, że już 7 dni później major von Krockow mógł zameldować, że skompletował cały szwadron jazdy, a batalion piechoty liczy już ponad 300 ludzi.
„Frei-Jägerkorps” miał etat 5 kompanii piechoty (21 oficerów, 50 podoficerów, 11 trębaczy-waltornistów, 10 cieśli, 750 jegrów, 4 chirurgów, 3 sztabowców – razem 849 ludzi) i szwadron konnych jegrów (6 oficerów, 1 wachmistrz, 12 podoficerów, 12 karabinierów, 160 jegrów, 3 trębaczy, 1 chirurg, 1 kowal – razem 196 ludzi), do tego 2 armaty 3-funtowe z konnymi zaprzęgami, które oddział dostał z garnizonu w Gdańsku.
Uzbrojenie piechoty wyglądało w ten sposób, że pierwszy szereg posiadał wojskowe karabiny z bagnetami , a następny miał strzelby (sztucery myśliwskie?), które po części otrzymano na skutek odezwy do mieszkańców Gdańska.
Umundurowanie składało się z ciemnozielonej kurtki z krótkimi połami, czarnym kołnierzem, klapami i mankietami oraz żółtymi guzikami, jegrzy konni mieli do tego żółte sznury na ramieniu i popielate spodnie. Charakterystyczne dla tej formacji były żelazne hełmy, które z przodu miały namalowaną trupią czaszkę a w tylnej części był umieszczony grzebień czarnego końskiego włosia.
Ze względu na ówczesną trudną sytuację jest zrozumiałe, że dopracowanie całości nie było tak doskonałe jak w czasach pokoju, i trupie główki z hełmów jegrów Krockowa były powszechnie nazywane „kocimi główkami”.
Wśród zasobów berlińskiej zbrojowni aż do czasów II Wojny Światowej znajdowało się to bardzo osobliwe wojskowe nakrycie głowy, zresztą była to jedyna sztuka która przetrwała czasy napoleońskie. Hełmy z pewnością pochodziły z ponad stuletnich zasobów zbrojowni gdańskiej.
[ Dodano: Sob 17 Lut, 2007 ]
I druga część:
Tym oddziałem, którego żołnierze byli w dużej części byłymi jeńcami z brandenburskich i pomorskich regimentów (w piechocie ponad 100 ludzi z regimentu księcia von Oranien, poza tym z regimentu Braunschweig-Oels, Pirch, Puttkamer i in.) mógł gubernator Gdańska pokusić się o bardziej ofensywne działania, w większej odległości od Gdańska, i utrzymywać większe siły przeciwnika na dystans.
Z dużą brawurą bił się Freikorps w rozmaitych walkach o Gdańsk. Podczas gdy wschodnia strona miasta była dobrze chroniona przez tereny zalane wodą, większa część sił które obrońcy mieli do dyspozycji, mogła być skierowana na połączenie lądowe na zachodzie.
18 lutego jegrzy wyróżnili się w walkach o Słupsk, które to miasto było ważnym punktem w komunikacji z Kołobrzegiem, kolejnym miejscem oporu przeciwko wojskom Napoleona.
W kolejnych walkach hrabia von Krockow został ranny i dostał się do niewoli. Kolejno komenderował oberst Schuler von Senden, a po nim major von Mutius z regimentu dragonów Rouquette’a, a od 31 maja aż do rozwiązania oddziału – major von Wilamowitz.
Po poddaniu się Gdańska wyruszyli jegrzy w kierunku pozostałych pruskich ugrupowań na północnym wschodzie kraju. W Schweiz bei Mamel rozkazem z 27 lipca 1807 rozwiązano oddział z dniem 1 sierpnia. 327 ludzi z brandenburskich i pomorskich regimentów – w tym 87 chorych – zostali wcieleni do 2. neumarkskiego batalionu rezerwy, niektórzy trafili do gwardii, a konni jegrzy (77 osób w większości wcześniej służących w dragonach lub huzarach) trafili do kawalerii.
Hrabia Krockow poprosił o dymisję i otrzymał ją 24 sierpnia. Otrzymał również zezwolenie na dalsze noszenie munduru swojej specyficznej formacji |
|
Powrót do góry |
|
|
Harry Muszkieter
Dołączył: 02 Sty 2009 Posty: 28 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Festung Thorn Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 10:35, 06 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
Horhe napisał: | . Może kiedyś uda nam się zlokalizowac miejsce potyczki, o ile to ne fantazja autora. |
Po prawej stronie obrazka, za rzeką widać fortyfikacje, raczej nie dziane, sądząc po nachyleniu skarp. Czubek wyspy Holm, z szańcem ?
Ahmed napisał: | Kolejno komenderował oberst Schuler von Senden, a po nim major von Mutius z regimentu dragonów Rouquette’a, a od 31 maja aż do rozwiązania oddziału – major von Wilamowitz | .
Nie wiemy który to Wilamowicz ? August służył jako porucznik w kompanii grenadierów 52-ki. Mam zanotowane, że zmarł jako major i komendant Poznania, ale nie mam nic na temat jego służby w 1807.
Z 52-ki do Krokowców przeszedł na pewno, pochodzący z Mazowsza, Wincenty Przybylski, (rocznik 1784), do 1806 chorąży w regimencie Reinhard, w Freikorpsie drugi porucznik. Po zakończeniu kampanii wrócił do swoich dóbr w XW i już nie parał się wojaczką. |
|
Powrót do góry |
|
|
Feldfebel Administrator
Dołączył: 02 Sty 2009 Posty: 2728 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Westpreussen Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 19:11, 06 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
Właśnie nie udalo mi się na razie dotrzec czy to ten sam Wilamowicz.może rodzina-ale prawdopodobieństwo jest duże że to jeden i ten sam czlowiek. |
|
Powrót do góry |
|
|
Darek Grenadier 7pp Rekrut
Dołączył: 27 Sty 2009 Posty: 13 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Czw 22:57, 11 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
Może się komuś przyda:
[link widoczny dla zalogowanych] |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|